Udany początek sezonu

Juventus w przerwie między sezonami zrobił wszystko co było możliwe żeby do rozgrywek ligowych przystąpić w roli faworyta. Należy przyznać, że pion sportowy turyńskiego klubu spisał się świetnie. Podczas okienka transferowego do drużyny dołącz takie gwiazdy jak Paul Pogba, Angel Di Mariia czy też Filip Kostić. Szerokiej i silnej kadry może pozazdrościć „Starej Damie” większość europejskich drużyn. Nie jest zatem wielkim zaskoczeniem, że do pierwszego meczy w sezonie turyńczycy przystępowali w roli faworyta. Z roli tej wywiązali się świetnie. W pierwszej kolejce Serie A Juventus pokonał na własnym stadionie Sassuolo 3:0.

Mocny początek

Juventus bardzo dobrze rozpoczął spotkanie. Od samego początku zawodnicy prowadzi przez Massimiliano Allegriego ruszyli do śmiałych ataków. Wydawało się, że już w pierwszej akcji spotkania będą mieli możliwość zdobyć bramkę. W polu karnym sfaulowany został Sandro, jednakże arbiter spotkania nie odgwizdał przewinienia. Możliwe, że sytuacja ta nieco zdeprymowała graczy Juventusu gdyż zaczęli słabiej rozgrywać i gubić piłkę w środku pola. Na szczęście goście nie byli w stanie wykorzystać chwilowego słabszego okresu gry „Starej Damy”. Po kilkunastu minutach obraz gry uległ zmianie. W 26. minucie spotkania Juve zdobyło pierwszego gola w sezonie 2022/23. Strzelcem bramki był Di Mariia, który wykorzystał świetne dośrodkowanie od Sandro. Tuż przed końcem pierwszej połowy wyniki na 2:0 podwyższył Vlahović. Najpierw Serb wywalczył rzut karny, a następnie sam go pewnie wyegzekwował.

Pełna kontrola

Tuż po regulaminowej przerwie kibice Juventusu cieszyli się z bramki ustanawiającej wynik spotkania na 3:0. Po raz kolejny do siatki trafił Vlahović. Tego dnia Serb rozgrywał bardzo dobre spotkanie. W drugiej części spotkania Juventus dobrze kontrolował wydarzenia na boisku. Największym powodem do niepokoju dla fanów zespołu z Turynu była wymuszona zmiana Di Marii. Argentyńczyk doznał urazu i trzymając się za pachwinę musiał zejść z boiska. Na jego miejsce wszedł Mirettie. W końcówce meczu jeszcze jedną okazję miał Vlahović, ale nie udało mu się skompletować hat-tricka. W swoim pierwszym meczu w sezonie Juventus zasłużenie wygrał 3:0.