Juventus zaliczył najgorszy start w sezonie Serie A od 60 lat i po czterech kolejkach znalazł się w strefie spadkowej. Bianconeri nie zakończą tam sezonu i szybko awansują do tabeli, ale dla drużyny, której aspiracjami jest zdobycie tytułu mistrzowskiego – to alarmujący początek. Ostatni raz turyńscy giganci nie wygrali żadnego z pierwszych czterech meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej w sezonie 1961-62. Obecny stan ma miejsce dopiero czwarty raz w całej historii klubu.
Włoskie media uderzyły w powolny start zespołu z Corriere dello Sport, twierdząc, że osiągnęli „dno”, podczas gdy dziennik sportowy Tuttosport w Turynie określa Juve jako klub „kryzysowy”. Massimiliano Allegri wraca na „gorący fotel” trenerski Starej Damy po fatalnym sezonie pod wodzą Andrei Pirlo, w którym klub przegrał pierwszy raz od dziewięciu lat tytuł mistrza Serie A i znalazł się w pierwszej czwórce dopiero ostatniego dnia sezonu.
Allegri prowadził Juve do tytułu mistrzowskiego w każdym ze swoich pięciu sezonów u steru i krajowego dubletu w czterech z tych sezonów, przy czym klub ustanowił hegemonię we Włoszech. W tym sezonie dojdzie również rywalizacja ze stolicy Włoch, gdzie Jose Mourinho i Maurizio Sarri – poprzednio z Juve – podjęli się wyzwania odbudowy odpowiednio Romy i Lazio.
Napoli – którego kosztem Juve awansowało do ostatniego miejsca w Lidze Mistrzów w zeszłym sezonie – również wygląda dobrze pod nowym trenerem Luciano Spallettim i wygrało z Juve w zeszłym tygodniu w Neapolu. W niedzielę Juve zremisowało 1:1 u siebie z Milanem dzięki wyrównaniu Ante Rebica, co oznacza, że Bianconeri nie zachowali czystego konta w 18 meczach ligowych. W ich wynikach ligowych są inne znane motywy. W pierwszym dniu roztrwonili dwubramkową przewagę nad Udinese, by zremisować 2:2, później pozwolili na wczesne prowadzenie Napoli i stracili przewagę nad Rossoneri.